środa, 9 października 2013

Dark Love - rozdział 21

* Zac POV *
Nagle poczułem, jak jej palce się ruszają. To pewnie odruchy pośmiertne... Ale potem coś usłyszałem.
- Zac...- usłyszałem cichy głos. Zobaczyłem, że wychodzi z ust Nicole. Miała otwarte oczy i patrzyła sie na mnie. Zacząłem płakać ze szczęścia.
- Ty... Ty żyjesz!- krzyknąłem, a ona sie uśmiechnela.
- Tak, Zac. Żyję.- powiedziała już normalnie. Wszyscy ją przytulili.
- Wygraliśmy?- spytała. Pokiwałem głową. Uśmiechnęła sie.
- Ale... Jak to możliwe, że żyjesz? Przecież...- powiedziałem zdezorientowany, ale Niall mi przerwał.
- Widocznie święta wyrocznia sie nie myliła. ' Wybranka swe życie odda, aby ratować nas, lecz nie umrze, pocałunek miłości wskrzesi ją. '- zacytował Niall.
Nadal nie rozumiałem.
- Kocham cię głuptasie.- powiedziała Nicole i mnie pocałowała. Usłyszałem wiwaty i okrzyki.
- To już koniec.- powiedziała Nicole szczęśliwa.
- Tak. To już koniec wojny.- powiedziałem. Wróciliśmy do naszego lasu. Nagle Max się zatrzymał.
- Nie mogę z wami dalej iść. To granica.- powiedział ze smutkiem. 
* Nicole POV *
- Ale... Jak ty tylko przeżyłeś... Wilki wyginą?- spytałam. 
- Tak.- powiedział Max.
- I będziesz po drugiej stronie aż umrzesz?- spytałam, a on kiwnął głową. Podbiegłam do niego i wzięłam go za łeb. Potem powoli przeciągnęłam Max'a na naszą część. Wilk skoczył uradowany.
- Dziękuje. - powiedział.
- Nie ma za co.- powiedziałam i wszyscy udaliśmy się do mojego domu.
***
Teraz? Mam powiedzieć, co sie dzieje teraz? Otóż jestem z Zac'iem. Zapomniałam o Lou. Harry jest z Emily. Przyzwyczaił sie do tego, ze jest jedynym człowiekiem z nas. A Max? Znalazł sobie wilczycę. Wszystko sie dobrze skończyło...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz